O głodzie i sytości oraz świadomości swojego ciała
Czy ciało ma zdolność do samoregulacji? Czy może należy je ciągle kontrolować. Czy ścisła kontrola faktycznie jest skutecznym narzędziem dzięki któremu możemy poczuć się zarządcami swojego ciała? Głód i sytość są sygnałami biologicznymi, na które do pewnego stopnia możemy wpływać. Jednakże nie jesteśmy w stanie ich na dłuższą metę kontrolować. Jeśli próbujemy to robić, zrozumienie ciała i opanowanie głodu w dłuższej perspektywie stają się coraz trudniejsze.
Czym jest głód i sytość?
Głód jest sygnałem mówiącym o tym, że powstało zapotrzebowanie komórek ciała na energię, składniki budulcowe, witaminy i minerały. Dostajemy wiadomość z części mózgu zwanej podwzgórzem, spada poziom glukozy we krwi, czujemy pustkę w żołądku i jelitach, zmienia się nastrój i poziom hormonów.
Sytość to nie tylko brak głodu ale też przyjemność i satysfakcja. Istnieje wiele sposobów doświadczania sytości: w brzuchu, poprzez przypływ energii, zmianę nastroju, wyciszenie myśli o jedzeniu. Żeby poczuć sytość trzeba najpierw być głodnym.
W zaklętym kręgu diet
Spójrz na poniższą grafikę by zrozumieć jak wygląda zaklęty krąg usilnych prób ścisłej kontroli i tracenia jej. Zaczyna się to od niezadowolenia ze swojego ciała. Wprowadzamy restrykcje z nadzieją, że one doprowadzą do zmiany. Zakazy w tym głód którego nie można nigdy w pełni zaspokoić – stają się nie bardzo uciążliwe. Pojawiają się pokusy i silna tęsknota za zakazanym jedzeniem.
Wszystko co nie jest na liście pokarmów dozwolonych staje się pożądane. A gdy tylko zakazany owoc znajdzie się w ustach tracimy resztki samokontroli. Nic już nie jest nas w stanie powstrzymać przed zjedzeniem ostatniego chipsa z paczki XXL, wypicia ostatniej kropli mleka czekoladowego i dokończenia 300g milki oreo. Mimo mdłości i paskudnego samopoczucia jemy dalej. W końcu nigdy nie wiadomo kiedy te smakołyki znów będą dozwolone. Poza tym skoro już zjedliśmy tyle zakazanego jedzenia to jakoś trzeba się też ukarać. Nie jesteśmy w stanie wprowadzić nowych restrykcji, jeszcze nie teraz, więc wymierzamy sobie karę w postaci paskudnego samopoczucia. Naiwnie wierzymy, że mdłości i senność po ogromnej ilości cukru będą przestrogą.
W końcu otrząsamy się z tej chwili słabości (która może trwać tygodniami lub miesiącami) i znów wprowadzamy restrykcje. Przez jakiś czas wszystko jest w porządku. Zamiast jedzeniem karmimy się wizją metamorfozy… aż do czasu gdy sił znów zaczyna brakować. Biegamy jak chomik w kołowrotku.
Głód musi być zaspokajany
Głód jest niedocenianym darem ewolucji dzięki któremu możemy czerpać z jedzenia przyjemność i na bieżąco uzupełniać energię, której organizm potrzebuje. Zdarzyło Ci się pewnie nie raz doprowadzić się do tak silnego głodu, że wszystkie Twoje myśli kręciły się wokół jedzenia i nie sposób było skupić się na żadnym zadaniu. Mózg potrzebował energii i odmawiał współpracy. W tej sytuacji chce się zjeść cokolwiek, a gdy na talerzu pojawi się coś smacznego nie można przestać jeść.
Może pamiętasz też inną sytuacje – głód nie pojawiał się w ogóle ponieważ ciągle coś wpadało do żołądka. Może to było w trakcie jakichś świąt, cheat day’a, w okresie pomiędzy dietami. Wówczas nie było chwili żeby głód mógł się pojawić, ciągle coś musiało być trawione. W takich sytuacjach przestajemy odczuwać subtelny smak jedzenia i potrzebujemy coraz intensywniejszych doznać, żeby poczuć jakąkolwiek przyjemność.
Skrajne sytuacje prowadzą do rozregulowania świetnie działającego systemu. Mamy trudności z rozpoznaniem głodu, czasami lęk przed nim sprawia że nigdy do niego nie dopuszczamy. Jemy na okrągło w strachu przed najdelikatniejszym ssaniem w żołądku. Komfortowa sytość jest dla nas osiągalna ponieważ jeśli nie najemy się pod korek to nie czujemy że się najedliśmy. Ciężko jest przełamać ten schemat bo on często jest wynikiem długoletniego niedojadania a potem przejadania się. Jednakże cierpliwość i praca nad swoją relacją z jedzeniem potrafią zdziałać cuda.
Ciało posiada doskonale działający mechanizm samoregulacji i wysyła jasne sygnały głodu i sytości. Trzeba mu jednak to umożliwić. By tak się stało ważne jest poczucie bezpieczeństwa żywieniowego, reagowanie na umiarkowany głód i najadanie się do komfortowej sytości.
Zainteresował Cię temat?
Chcesz dowiedzieć się więcej by móc poprawić swoją relację z jedzeniem? Jeśli tak, zapraszamy Cię do zapoznania się z naszym kursem „Jedzenie Intuicyjne od Podstaw”. Znajdziesz w nim wszystko czego potrzebujesz by zacząć i się w tym wszystkim nie pogubić. Jeśli zapiszesz się do naszego newslettera otrzymasz 15% zniżki na kurs!
Tutaj znajdziesz więcej informacji o kursie: klik
a tutaj zdobędziesz 15% kod zniżkowy: klik